niedziela, 29 marca 2015

Rozdział 4



                      Rozdział 4 Ta podróż jest za długa                     -

Podróż dłużyła się jak rok szkolny. Od kilku godzin grałam na tablecie, czytałam książkę oraz rozmawiałam z koleżankami przez telefon. Na tablicy, która pokazywała ile kilometrów widniał napis ,, Suset Valley- 152km.
-Mamo dlaczego tak daleko jest ta szkoła – powiedziałam nie odrywając wzroku od monitora.
- To jedyna szkoła, która ci odpowiada w tym województwie.
- Dlaczego wydalili mnie ze szkoły – wstawiłam się mamie – nie było by takiego problemu.
Mama odwróciła głowę i zajęła się czytaniem mapy. Miała smutną minę.
- Wywalili cię – powiedział mój brat- ha ha ha ha.
- Zamknij się chłopie – powiedziałam i wróciłam do grania we fryzjera.
Ta gra jest taka nudna, że po minucie zasnęłam.
Przyśnił mi sen , w którym byłam księżniczką i szukałam księcia, który zgubił się w labiryncie z krzewów. Weszłam do środka i krzewy nagle się poruszyły. Zakryły wyjście. Zaczęłam płakać i usłyszałam głos dyrektora Wezugiusza  ,, Panno Sabrino, ze względu na pani dobro postanowiliśmy usunąć panią z listy uczniów’’ oraz dźwięk płaczącej Lucyny ,, Zawsze będziemy przyjaciółkami i będziemy utrzymywać kontakt?’’. Usłyszałam płacze innych dziewczyn z klasy i pękające kieliszki. Nie! Nie może tak być!
I wtedy się obudziłam! Zakryłam oczy i zaczęłam płakać. Tęskniłam za przyjaciółkami i trudno będzie mi się z nimi rozstać. Potwierdza to mój sen. Pękające kieliszki, głos dyrektora, załamana Lucyna i płacz innych dziewczyn.
Z drugiej strony auta ukazała się tablica informacyjna.
- Czemu płaczesz – spytał się tata i spojrzał mi w oczy. – jeszcze tylko 40 km i będziemy w domu.
- Tak? – zerwałam się i o mało nie zerwałam pasa, który trzymał mnie przez cały czas. Nie zauważyłam, że  on tu jest.
- Tak – odpowiedział na moje pytanie.
- No wreszcie - prychnęłam i usiadłam na siedzeniu.
Nie chciałam zmieniać szkoły i zarazem się przeprowadzać. To jest dla mnie zbyt trudne to przemyślenia. Cały czas myślałam o Lucynie i nowej szkole. O Lucynie, o szkole i tak cały czas. Głowa mnie już bolała od tych myśli. Zamknęłam oczy i poczułam zimny dreszcz na całym ciele.

To wszystko w tym rozdziale.
Mam nadzieje, że się spodobał.

                                                         Pozdro

                                                                Kasia


1 komentarz:

  1. Super! Podoba mi się Twoje opowiadanie! Wreszcie coś ciekawego w tym necie, a nie tylko gierki, laleczki i głupowate filmiki. Brawo. Kiedy dalszy ciąg?

    OdpowiedzUsuń